Implanty laserowe

Czyżby czekał nas przełom w tech­nologii implan­tów śli­makowych?
Obec­nie stosowane implanty mają około 20 kanałów. Nie bardzo można zwięk­szyć liczbę elek­trod w śli­maku, ponieważ tkanka prze­wodzi prąd i zbyt gęsto rozmieszc­zone elek­trody inter­fer­owałyby ze sobą. Stąd ogranicze­nie do tych dwudzi­estu czy dwudzi­estu paru kanałów — a prze­cież komórek słu­chowych, które u nas cyborgów są uszkod­zone, jest w zdrowym uchu kilka tysięcy.

New Sci­en­tist” donosi o możli­wości zas­tosowa­nia laserowego światła pod­cz­er­wonego do bezpośred­niej sty­mu­lacji neu­ronów w uchu wewnętrznym — na razie u świnek morskich.

Zare­je­strowane reakcje ich mózgów przy­pom­i­nały reakcje na dźwięk u zwierząt słyszą­cych — w więk­szym stop­niu niż przy obec­nie stosowanych implan­tach śli­makowych. Światło laserowe pozwala na pre­cyzyjne “celowanie” w neu­rony, w prze­ci­wieńst­wie do trady­cyjnych (no, 30 lat implan­tów to już trady­cja?) elektrod.

Miną lata, zanim zaczną się choćby testy na ludzi­ach. Ale per­spek­tywa jest fas­cynu­jąca. Zaprawdę, żyjemy w cyber­punku.

This entry was posted in cyborg, nauka, po polsku, Prasa i sieć. Bookmark the permalink.

4 Responses to Implanty laserowe

  1. mirek says:

    Jakoś scep­ty­czny jestem. Po prostu pod­cz­er­wień kojarzy mi się jed­noz­nacznie z ciepłem.
    “Słyszą” więc te zwierzątka czy może odczuwają ból a komórki ule­gają degradacji przy okazji? A co z poziomem dźwięków? Głośniej to moc­niejsza wiązka laserowa?

  2. cyborg says:

    Cier­pli­wości. Prze­cież pier­wsza rzecz, która zostanie tu zbadana, to będzie właśnie dłu­go­falowy wpływ promieniowa­nia na komórki ner­wowe.
    A poza tym szcz­erze mówiąc, nie pode­jrze­wam, żeby w tym miejscu były recep­tory bólowe. Zresztą, o ile zrozu­mi­ałam cytowany przeze mnie artykuł, ode­brano syg­nały z rejonów mózgu odpowiada­ją­cych za przetwarzanie dźwięków.

  3. mirek says:

    Dłu­go­falowy? U świnek mors­kich czy myszy? Ale oczy­wiś­cie masz rację — cier­pli­wości! Ostate­cznie jesteśmy prawie dyle­tan­tami w tym zakresie.

    A pro­pos recep­torów bólu — górny próg syg­nału akusty­cznego dla człowieka to inaczej.…?

  4. cyborg says:

    Dla ludzi słyszą­cych — próg bólu. Ale co boli? Bębenki, może jakieś kosteczki — raczej nie ucho wewnętrzne. Dlat­ego dla nas, cyborgów, ten próg nazy­wany jest pro­giem kom­fortu. Oczy­wiś­cie przez implant też można “przy­walić” — zdarza się to cza­sem przy pro­gramowa­niu — ale nie jest to doz­nanie bólowe. Przy­na­jm­niej przy takich prą­dach, jakie wchodzą w grę ;-)

Leave a Reply to mirek Cancel reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *