W sumie trudno mi porównywać słyszenie w TEMPO+ i OPUS2 z tego względu, że program w tym drugim jest jeszcze daleki od doskonałości. Został przepisany z pierwszego procesora “na oko”, a i tak musiałem się poskarżyć na to, że wysokie dźwięki są bardzo ciche, albo ich w ogóle nie słychać. W gabinecie wydawało mi się, że wszystko zostało poprawione, z inżynierem mogłem bez problemu się dogadać. Ale po powrocie do domu zorientowałem się, że średnie częstotliwości też wymagają poprawki. Miauczenie kota, normalnie dobrze słyszane, jest teraz cienkim piskiem, głos mamy słychać jak przez szybę. Wysokie dźwięki są w zasadzie takie, jak wcześniej, choć też są może trochę cichsze.
Najfajniejsze są niskie dźwięki. Wcześniej pisałem, że są bezbarwne, takie bez polotu. Słychać je, ale było to słyszenie bardziej na zasadzie czucia. Czuć było, że jest niski dźwięk, jak jest głośny, itd. A teraz go po prostu… słychać! Ma swoją barwę, natężenie i jest jak wszystkie inne dźwięki. Właściwie to teraz, z powodu kiepskiego programu, jest chyba najlepiej słyszany przeze mnie. To oczywiście wpływa na odbiór mowy. Najwięcej zmian było w słyszeniu męskich głosów. Są czystsze, wyrazistsze i lepiej brzmiące.
Pamiętam, że wcześniej, w czasie słuchania muzyki głośno, miałem nieodparte wrażenie, że w aparacie jednak słyszę więcej, niż w implancie. Wszystko, co było głośniejsze i było słyszane w aparatach, sprawiało wrażenie, jakby było ledwo słyszalne przez implant. Teraz to się zupełnie zmieniło. Gdy włączę sobie jakąś muzykę, więcej słyszę właśnie po stronie implantowanej. Myślę, że to kwestia właśnie tych niskich dźwięków. Poza tym sama muzyka po prostu lepiej brzmi.
Ale to w sumie nic dziwnego. Od roku 1997, kiedy wymyślili TEMPO+, do dziś musieli coś lepszego wymyśleć ;-)
Bartku może się mylę ale czy Ty przypadkowo nie występowałeś w programie telewizyjnym traktującym o implantach. Pamiętam że tamten chłopak miał na imię Bartek. To chyba Ty no bo ile może byc takich Bartków :)
Tak, to byłem ja ;-) Program się nazywał Pytanie na śniadanie.
Bartosz jak mogłeś być Ty, jak ten program był jakieś 2–3 lata temu? A implant masz od roku :/
Racja teraz sobie przypomniałam. :)Wtedy mówiłeś bardzo poprawnie. Się nie obraź ale całą rodziną się zastanawialiśmy czy to nie jakiś hyt maketingowy. No różne mysli nam przychodziły do głowy że np masz lekki niedosłuch zamiast głębokiego. Albo że masz perfekcyjnie przećwiczoną wypowiedź. Wtedy jeszcze nie wierzyliśmy że niesłyszący może tak dobrze mówić. Wyrazy uznania.
A powiedź czy wówczas miałeś już implant ? Bo jakoś ten “szczegół” mi umknął.
Bebe: ten program był jakieś półtora roku temu, w październiku albo listopadzie.
Mamabeatki: Jak widać — wszystko jest możliwe i tego się powinni trzymać rodzice :) Wyrazy uznania przekazuję mojej mamie ;)
Nie miałem wtedy jeszcze implantu, choć już zaczynałem się nad nim solidnie zastanawiać.
Bartku ja bym powiedział że ten program był w ubiegłym roku tak gdzieś w lutym / marcu / kwietniu. Ale możliwe że się mylę i że to faktycznie był październik/listopad. Na pewno nie było to 2–3 lata temu. Tego jestem na 100% pewna. Wiedzielismy juz że Beatka głęboko niesłyszy i dlatego tak zainteresował nas ten program. A 3 lata temu Beti nie było jeszcze na świecie.
Więc wyrazy uznania dla mamy ( tylko nie zapomnij przekazać :)) Ale powiedź czy tak duży ubytek miałeś od urodzenia czy może z wiekiem się pogarszał? I jeszcze mój mąż pyta czy po implantacji Twoja mowa się odczuwalnie dla Ciebie i otoczenia poprawiła? ( bo przecież mówiłeś i tak dobrze )
Na pewno to było ponad rok temu, kiedy jeszcze nie miałem implantu ani nie byłem na niego zdecydowany. Na kwalifikacje do Kajetan zapisałem się w grudniu 05′ i ten program był przed nimi. Implant dostałem w marcu 06′. Więc wychodzi na to, że październik/listopad. Mogę się jeszcze kogoś spytać.
Od urodzenia miałem praktycznie taki sam ubytek, tylko miałem nieco dłuższe pasmo — do 8 kHz, ale i tak nie było ono wykorzystywane przez aparaty i stopniowo zanikło do 3,5 kHz w momencie implantacji.
Już gdzieś pisałem, że mowa mi się poprawiła — przede wszystkim tembr i dynamika głosu. Głos mi się obniżył, stał się ładniejszy i naturalniejszy.
bartkek mówi płynnie, na żywo :P (więc mowa nie była przećwiczona); bardzo płynnie. Aczkolwiek skrzypią mu trybiki ;) nie mniej jednak jest jednym z bardzo czysto mówiących implanciaków. Zresztą jak mu to powiedziałam to odparł że co się tak ekscytuję, skoro sama też mówię czysto (niech mu będzie :P! )
Nawet nie wiedziałam że był ten program, póki bartosz się sam nie pochwalił… niestety — pora nie ta.
Pozdrówka dla walczacych ;)