Wygląda na to, że pomimo złego programu, nowy procesor odwala świetną robotę. Właśnie przeprowadziłem 15-minutową rozmowę przez telefon z tatą — i ani razu nie prosiłem o powtórzenie! Normalna, swobodna, spontaniczna konwersacja przeplatana niespodziewanymi dygresjami. Coś niesamowitego! Jeśli tak dalej będzie szło, to może już niedługo zacznę rozmawiać z obcymi przez telefon?
Gdy decydowałem się na implant, moim głównym celem było właśnie coś takiego. Miałem jednak świadomość tego, że nie słyszę od urodzenia i być może tego nie osiągnę, bo jest to bardzo trudne. Po roku w starym procesorze zbliżyłem się nieco do swojego celu, mogłem się dogadać z rodziną, ale nie obywało się bez próśb typu napisanie SMSa z informacją, o co chodzi, bo nic nie rozumiem. I tak mi dawało dużą satysfakcję to, że w ogóle rozmawiam.
Ale to, co teraz się dzieje, to jest już w ogóle niesamowite. Cztery dni w nowym procesorze i wzrost rozumienia (na wstępnym programie!) przez telefon o 100%! Oby tak dalej! ;-)
Gratulacje!!! Jakbys potrzebował obcego do pogadania przez telefon to się zgłaszam na ochotnika:) chociaz nie wiem czy lepsze do usłyszenia są głosy męskie czy kobiece. Jak męskie to wystawię swojego “zawodnika” czyli męża:)
No to zaczynam powoli żałować, że załapałem się na Cochleara i ESPrit.
Mirku, ja podejrzewam, że za dwa lata też będę żałować, że się nie załapałem na to, co właśnie zostało wymyślone. Nie żałuj, tylko pomyśl, co uzyskałeś, dzięki temu, co masz.
Zresztą… zawsze jeszcze jest Freedom, nie?
Masz rację oczywiście. Na końcu mojej wypowiedzi powinien być co najmniej uśmieszek, bo przecież nie wyobrażam sobie obecnie życia bez implantu. To oczywiste.
Z drugiej strony patrząc, nie spotkałem jeszcze wypowiedzi o tak kosmicznej różnicy po zmianie ESPrita na FREEDOMA, jak w waszym wypadku z Opusem.
Byłem na konferencji w Poznaniu zorganizowanej przez MEDICUSa, przedstawiciela Cochleara. Wypowiadały się tam osoby po zmianie procesora z ESPrita na Freedoma. Wszystkie wypowiedzi były bardzo pozytywne.
A to wyżej, co ja napisałem, to było tak właściwie pod wpływem impulsu — nie zdążyłem jeszcze porozmawiać przez telefon i sprawdzić, czy efekt się utrzymuje i czy nie zależy od osoby z którą rozmawiam.
Mirek, czekać na lepsze implanty to można bez końca, a czas i życie leci :-) Ja tak czekałam i czekałam. Bardzo długo się nie mogłam zdecydować. Przynajmniej nie mam procesora pudełkowego, ale nie wiem, czy to dobrze, że tak długo zwlekałam. A faktycznie procesory można wymieniać.
też się piszę na chętnego do pogadania przez fona ;) Z toba calkiem niezle się prowadzi konwersacje :D
to było do bartosza ;)
zaś z tobą Aguś — dawaj, dzwonimy!
Hej Dianda!
Ja się jeszcze nie czuję na siłach rozmawiać przez telefon ;-) Ale w sumie to już dawno miałam sobie zainstalować Skype i popróbować :-D