Bolero to ulubiony utwór muzyczny Lucyny i Michaela Chorosta.
Wersję, którą mam, przesłuchałam najpierw z włączonym aparatem i okazało się, że zaczynam coś słyszeć dopiero w okolicach piątej minuty. Myślałam, że później pojawiają się jakieś niższe częstotliwości, ale wyjaśniono mi, że jest po prostu coraz głośniej. W sumie podobnie jest kiedy słucham z samym implantem, też zaczynam słyszeć po jakichś pięciu minutach, chociaż mam wrażenie, że czuję już wcześniej. Nadal więcej słyszę przez aparat. Zastanawiam się, czy to jest bardziej kwestia programowania procesora — za dwa tygodnie będzie nowe ustawienie — czy mózgu.
Michael Chorost napisał artykuł o tym, jak wykorzystał Bolero do — w praktyce — kalibracji swojego implantu. Można to przeczytać po angielsku tu.
Dźwięki: Słyszę oddech. Słyszę niektóre dźwięki mowy i wydaje mi się, że jest ich troszeczkę więcej. Kiedy ktoś mówi, słyszę coś w rodzaju pogłosu. To utrudnia rozumienie, ale myślę, że to po prostu mój mózg uczy się posługiwać implantem. Czuję się dziwnie, kiedy nagle padną mi baterie i nie mam tej stałej stymulacji.
Baterie: zmieniałam dzisiaj. To już pięć dni na jednym komplecie Rayovac Acoustic Special i obecnym programie.