Zmieniłam wczoraj wieczorem program na trzeci, czyli głośniejszy. W pracy przez uchylone okno słyszę od czasu do czasu coś, co przypomina karetkę pogotowia. Ale moje okno nie wychodzi na ulicę. Czyżby dochodziło to do mnie z następnej ulicy, dobre kilkaset metrów w linii prostej stąd, za drzewami? Wiem, że tamtędy pojazdy na sygnale jeżdżą dość często.
Słyszę tarcie palcami o szorstki papier. Dźwięk dmuchanego nosa obok mnie wręcz przestraszył.
Ćwiczenia słuchowe lekko frustrujące. Z aparatem nie wychodzą nawet tak źle, ale bez aparatu… Chyba tak, jak Bartek napisał, nie nauczyłam się jeszcze interpretować wysokich dźwięków, a niskie w implancie słyszę kiepsko (a właściwie to głównie je czuję). Słyszę głoski takie jak f, sz, ż, cz, fakt, że tego w aparatach wcześniej nie było.
Baterie: wtorek.
Na początku ćwiczenia są frustrujące, gdyż większość bezdźwięcznych głosek jest słyszana właściwie po raz pierwszy w życiu. U mnie były na początku problemy z odróżnianiem głosek bezdźwięcznych od siebie — myliły mi się s, sz, f ze sobą, albo p, t, k, wciąż mi się mylą d, b, g. W pierwszym przypadku nie miałem utrwalonego wzorca w pamięci i “nie pamiętałem” która jest która. Co do dźwięcznych — są jednak zbyt podobne do siebie, ale myślę, że to kwestia ćwiczeń i korekty ustawień.
Poza tym muszę powiedzieć, że naprawdę dużo zacząłem słyszeć chyba dopiero trzy miesiące po trzecim ustawieniu…
Pytanie: czy masz szumy, gdy zdejmiesz procesor?
Bartek: Raz mi się zdarzyło, że chyba przez pół godziny miałam wiatrak w głowie, po zmianie programu na głośniejszy. Ale to był tylko jeden wieczór. I po ostatnim programowaniu słyszałam cichy szum, ale tylko przez kilka chwil po zdjęciu. Zobaczymy dzisiaj wieczorem, po całym dniu z głośniejszym programem.
Natomiast sam moment zdejmowania jest dziwny, niezbyt przyjemny. Kręci mi się w głowie.
Czytałeś pocztę?