Dźwięki powoli się pojawiają. Na przykład klikanie takiej dużej spinki do włosów.
Dzisiaj zgodnie z planem przełączyłam na trzeci program i mam ochotę wrócić do drugiego. Szumi mi w głowie i utrzymuje się to przez dobrych parę minut po wyłączeniu całej elektroniki. Ale już powoli przestaję mieć zawroty od wszystkiego, myślę, że to kwestia czasu i ze czwarty program za dwa (a może trzy) dni też jakoś przeżyję i tak już zostanie do kolejnego ustawienia. Moment zdejmowania, czy też wyłączania, procesora, jakoś od dwóch dni jest bardzo dziwny — kręci mi się w głowie. Znaczy, przyzwyczajam się do niego.
Dopiero wczoraj wieczorem padł mi pierwszy zestaw baterii i dzisiaj rano włożyłam nowe. To pewnie znaczy, że mam jeszcze ustawione sygnały na dość niskim poziomie.
Archives
- March 2012
- November 2011
- September 2011
- March 2010
- February 2010
- September 2009
- August 2009
- July 2009
- June 2009
- April 2009
- December 2008
- November 2008
- September 2008
- July 2008
- June 2008
- May 2008
- April 2008
- March 2008
- December 2007
- November 2007
- October 2007
- September 2007
- August 2007
- July 2007
- June 2007
- May 2007
- April 2007
- March 2007
- February 2007
- October 2006