Dwa tygodnie po operacji, a mnie jeszcze żyły w ręce bolą po wenflonie. Nie bardzo, ale trochę. W sumie to nie wiem, czy się tym martwić, czy tak ma prawo być i mam poczekać, aż przejdzie. Napisałam mail do ICHS z opisem problemu i prośbą o przekazanie pytania lekarzowi bądź podanie mi innego adresu kontaktowego. Dostałam odpowiedź. Z dwoma numerami telefonu, pod które mogę zadzwonić. Ech. To już było i niespecjalnie mam ochotę na powtórkę z ping-ponga “ja nie rozmawiam przez telefon”.
Przydałaby się jakaś procedura kontaktu z pacjentami niesłyszącymi dorosłymi. Internet, SMS — teraz możliwości są.
Złap mnie jabberem albo mailowo.
Da się załatwić :)