Czy przychodząc na świat spodziewałam się, że będę osobą niesłyszącą? Chyba nie. Zważywszy na to, że do 3 roku życia słyszałam i mówiłam płynnie. Z czasem zaczęłam gubić głoski, od prawej strony ucha nie reagowałam, więc coś zaczęło być nie tak…Nie było płynnego słowa herbata, tylko kelbata, nie kiełbasa tylko kielbacha. Dziś spokojnie mogę zdiagnozować dyslalię głoskową, jaką wówczas posiadałam. Do dzisiaj nie mam postawionej jednoznacznej przyczyny, dlaczego nagle straciłam słuch. Czy dlatego, że urodziłam się w 7 miesiącu ciąży? Czy może przewlekła choroba, niestety niewyleczona prawidłowo czy w żłobku się coś mogło ze mną stać? W takim razie zaaparatowana dostałam tuż przed pójściem do zerówki, bo dostać się do Warszawy w tamtym okresie to było coś wielkiego. Diagnoza była jednoznaczna — Głęboki Obustronny Niedosłuch Czuciowo-Nerwowy.
W Instytucie Patologii Słuchu i Mowy przecierali oczy ze zdumienia, że jak to możliwe, że dziecko mówi. Nauczyłam się czytać z ust. W mojej rodzinie wszyscy słyszą, więc rodzice stwierdzili, że zrobią wszystko bym mówiła, nie chcieli być uciekła w stronę migania. Chcieli mnie usamodzielnić w życiu dorosłym. Tak, więc zaczynając naukę w “zerówce” dostałam swoje pierwsze aparaty, z tamtego okresu pamiętam, że dosyć często chorowałam też na zapalenia ucha środkowego. Nie przypuszczałabym, że przez cały mój okres życia aparat stanie się moją częścią, przyjacielem, bez którego nie będę mogła żyć. Owszem porozumiewałam się bez noszenia aparatów, czytając z ust, ale mimo wszystko inaczej się czułam, wiedząc, że słyszę. Przez 15 lat aparaty stały się moimi przewodnikami po świecie słyszącym, które z wiadomych przyczyn pozwoliły mi kontynuować Szkołę Podstawową, Gimnazjum i Liceum Ogólnokształcące uczęszczając tak naprawdę do masówki. Obecnie moje Gimnazjum nosi nazwę z Oddziałami Integracyjnymi. Mając 16 lat pamiętam pierwsze rozmowy z moją logopedą, która również od początku mojej rehabilitacji mi towarzyszy o implancie. Po pierwsze implant bardzo mi się nie podobał, nie czułam potrzeby by ryzykować, po drugie aparaty wystarczająco mi pomagały przez okres mojego szkolnictwa. Matura stała się biletem do mojej dalszej przyszłości, wiedziałam już, co chcę robić. Marzyłam o surdopedagogice, z pewnych względów nie udało mi się dostać na Uniwersytet Pedagogiczny. O przykrej akcji wspominać nie będę, dostałam się u siebie do Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej na Filologię Polską z poradnictwem logopedycznym. Plany nieco odmienne, ale stwierdziłam, że podyplomową surdopedagogikę ukończę po ukończeniu FP. Studia rozpoczęły moje dorosłe życie i analizę tego, co osiągnęłam, a czego mi brakuje. Wtedy gdzieś w środku zaczęła dojrzewać moja decyzja do podjęcia operacji wczepienia implantu.
Archives
- March 2012
- November 2011
- September 2011
- March 2010
- February 2010
- September 2009
- August 2009
- July 2009
- June 2009
- April 2009
- December 2008
- November 2008
- September 2008
- July 2008
- June 2008
- May 2008
- April 2008
- March 2008
- December 2007
- November 2007
- October 2007
- September 2007
- August 2007
- July 2007
- June 2007
- May 2007
- April 2007
- March 2007
- February 2007
- October 2006
Super, że są wreszcie nowe teksty — nowej autorki. Oby częściej — ja czytam:)
I ja też, ja też czytam :)
zdecydowanie tak! jestem tatą zaimplantowanego, obecnie 14 miesięcznego malucha„ i wszystkie posty czytam z wielkim zainteresowaniem… jeszcze trochę i sam coś napiszę…
serdecznie, eM.
ja też czytam. Jestem maamą 4 latniej zaimplantowanej dziewczynki. Pozdrawiam
Cześć Aniołku. Czekamy na resztę.
i ja tez czytam… :)
Hej Kinguś.Kiedy coś nowego?Czekam niecierpliwie…
Witam serdecznie,z ogromnym zaciekawieniem przeczytałam spisane przez Panią wspomnienia/relacje, trudno o właściwą nazwę. Interesuje się implantami ślimakowymi,skończyłam Audiofonologię na WUM a obecnie piszę pracę magisterską właśnie na ten temat. Byłabym bardzo wdzięczna,gdyby mogła mi Pani pomóc i wypełnić ankietę, która jest mi niezbędna do pracy mgr a także jeśli ma Pani taką możliwość polecić znajomym użytkownikom implantu.Poniżej zamieszczam informacje i linki do ankiet.Mam nadzieję,że nie jest to nadużycie gościnności Pani bloga.
Obecnie jestem studentką studiów magisterskich kierunku Zdrowie Publiczne Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego i mam serdeczną prośbę do wszystkich osób z wszczepionym implantem ślimakowym, a także do rodziców dzieci, które taki implant mają wszczepiony.
Poniżej zamieszczam dwa linki, pierwszy z nich jest skierowany do osób dorosłych z implantem, natomiast drugi — do rodziców dzieci implantowanych. Ankieta jest anonimowa, informacje z niej pochodzące zostaną wykorzystane jedynie do celów naukowych, a jej wypełnienie zajmie ok. 10 minut czasu.
linki do ankiet to:
1. Ankieta dla osób dorosłych z implantem ślimakowym
https://spreadsheets.google.com/viewform?formkey=dHhxMFg3cFM5Vld3VHpQa05jdGxLbEE6MQ
2. Ankieta dla rodziców dzieci z implantem ślimakowym
https://spreadsheets.google.com/viewform?formkey=dGVOT2o4ZlN1U05ZRkdLV21LaVA1UWc6MQ
Będę bardzo wdzięczna, bo potrzebuję kilkaset respondentek i respondentów do mojej pracy magisterskiej.
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie!
Katarzyna Głowacka
i ja również czytam:)